Po ostatnim smutnym i powaznym poście chciałabym troszkę zmienić klimat, dlatego przedstawię mini relację z naszej rodzinnej majówki :) A było tak...
Mimi mówi...
-Hej! Hej! Patrzcie jakie ja mam piękne kwiatki w ogrodzie! ....ach.... one są takie urocze :)
A w jej głowie...
- hehehe, a teraz wszyscy umierają z zazdrości...hehehe...i dobrze, w końcu nikt nie ma takich pięknych kwiatów jak ja!
Zazwyczaj pokazuję Wam Mimi jako słodką, delikatną i dziewczęcą małą damę. dlatego teraz to oto zdjęcie...na dowód tego, że Mimi, to kobitka o wielu twarzach ;p
A na koniec zdjęcie, które uwielbiam i nieznoszę jednocześnie...
nieznoszę za cień, który psuje zdjęcie tak perfidnie..
ale uwielbiam je jeszcze bardziej...hmm, ale za co to nie potrafię powiedzieć..chyba za to, że świat widziany oczyma dziecka jest pełen fascynacji i zachwytu nad wszystkim co dla nas często jest nudne, zwyczajne i niepotrzebne!!! Ten u Góry dał nam te małe wielkie Skarby, zebyśmy nigdy nie zapomnieli, ze kazdy dzien jest cudem...!
2 komentarze:
Mimi to rzeczywiście osóbka o wielu twarzach czyli - prawdziwa kobieta :)))
Życzę jeszcze przynajmniej kilku tak fajnych majówek!
Ale słodziak! :)
Prześlij komentarz